18 lutego rząd zajmie się projektem ustawy wprowadzającej parytet w organach spółek giełdowych. Projektodawca określił, jak liczyć wymagane wskaźniki kobiet i mężczyzn i czy dotyczyć mają one osobno zarządu i rady nadzorczej, czy obu tych organów łącznie. Nowe przepisy szybciej obejmą spółki Skarbu Państwa. Ostatecznie jednak nie będą miały zastosowania do firm państwowych, które nie są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych.
Po wielu miesiącach wymiany stanowisk, w porządku obrad Rady Ministrów znalazł się projekt o równowadze płci, wpisany do wykazu prac rządowych pod numerem UC63 (pełna nazwa: projekt ustawy o zmianie ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych oraz ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania).
Czego dotyczy projekt o parytetach
Projekt implementuje unijną dyrektywę 2022/2381 w sprawie poprawy równowagi płci wśród dyrektorów spółek giełdowych oraz powiązanych środków. Zarówno akt europejski, jak i polski projekt, posługują się pojęciem „niedostatecznie reprezentowanej płci”, może chodzić bowiem tak o kobiety, jak i o mężczyzn. Projekt ustawy przewiduje, że przez płeć niedostatecznie reprezentowaną w organach spółki należy rozumieć płeć, której przedstawiciele zajmują nie więcej niż 49 proc. łącznej liczby stanowisk w tych organach.
Przepisy ze względu na swoją materię budzą wiele emocji, tak naprawdę jednak będą miały zastosowanie do – jak wylicza odpowiedzialne za projekt Ministerstwo Sprawiedliwości – ok. 200 polskich spółek. Chodzi o podmioty notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych, które dodatkowo mają status dużego przedsiębiorcy (zatrudniają co najmniej 250 pracowników spełniają jeden z progów finansowych). Polski projektodawca wprost wskazał, że nowych przepisów nie stosuje się do mikroprzedsiębiorców oraz do małych i średnich przedsiębiorców.
Równowaga płci i polityka równowagi płci
Duże spółki giełdowe, których dotyczą nowe obowiązki, będą zobligowane do zapewnienia równowagi płci w swoich organach. W toku prac nad projektem wątpliwości budziła kwestia określenia odpowiednich wskaźników oraz tego, czy powinny one odnosić się do zarządu i rady nadzorczej łącznie, czy też do każdego z tych organów osobno. Ostatecznie projektodawca zaproponował następujące wymogi:
– łączna liczba stanowisk w organach spółki zajmowanych przez osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci jest nie mniejsza niż liczba najbardziej zbliżona do 33 proc. liczby wszystkich stanowisk w organach spółki oraz osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci zajmują stanowiska w każdym z organów spółki;
– docelową liczbę stanowisk w organach spółki zajmowanych przez osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci określa załącznik do dyrektywy 2022/2381.
Marcin Malinowski, adwokat w Gardocki i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni w komentarzu dla prawo.pl, zwraca uwagę, że zgłaszane na wcześniejszych etapach prac niejasności co do tych wskaźników zostały w ostatecznej wersji projektu wyjaśnione. – Nie ma już m.in. wątpliwości co do sposobu liczenia wskaźników „33 proc.” i maksymalnego progu tj. „nie więcej niż 49 proc.” (dotyczą one łączne liczby stanowisk w organach spółki), usunięto też kontrowersyjny zapis co samodzielnego decydowania przez spółkę (w pewnych okolicznościach), w którym organie spółki osoba dana osoba zajmie stanowisko. Moim zdaniem wejście w życie ustawy w takim kształcie byłoby niedopuszczalne – zważywszy na tak dalece odmienne funkcje każdego z organów w spółce – wskazuje prawnik. – Docelowe zasady obsadzania w organach spółek zajmowanych przez osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci, nadal określa załącznik do dyrektywy, do którego ustawa nadal odsyła wprost – dodaje.
Duże spółki giełdowe będą też zobowiązane do prowadzenia tzw. polityki równowagi płci, która zostanie określona w uchwale walnego zgromadzania. Polityka równowagi określi w szczególności: zasady procesu doboru osoby na określone stanowisko w organie, zasady wskazywania kandydatów do organów spółek; programy rozwoju kariery dla kobiet i mężczyzn; strategię zarządzania zasobami ludzkimi. Zarząd spółki będzie corocznie sporządzał sprawozdania z realizacji tej polityki. Za uchybienia spółka może zostać ukarana karą pieniężną przez Komisję Nadzoru Finansowego. Ponadto kandydat do organu, wobec którego naruszono wymogi przewidziane w ustawie, będzie mógł dochodzić odszkodowania na drodze cywilnoprawnej.
Wątpliwości dotyczące spółek Skarbu Państwa
– Ostateczna wersja projektu wydaje się sensownym kompromisem, choć mnie osobiście wciąż rażą dwie kwestie. Pierwsza to dość nieprecyzyjne sformułowanie zbioru spółek, w których „prawa z akcji wykonuje minister właściwy do spraw aktywów państwowych” – nie jest jasne, czy chodzi o pakiet kontrolny, czy o dowolną liczbę akcji. Druga kwestia to niezwykle wysoka sankcja – aż do wysokości 5 proc. rocznych przychodów. Jestem przekonany, że dużo lepszym rozwiązaniem byłyby zachęty niż kary – mówi dr Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych.
Duże spółki giełdowe, w których prawa z akcji wykonuje minister aktywów, zostaną objęte wcześniejszym terminem do podjęcia środków w celu zapewnienia parytetów. W ich przypadku będzie to 31 grudnia 2025 r. Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu, przepis jest odpowiedzią na założenie, że „spółki z udziałem Skarbu Państwa powinny być postrzegane jako liderzy w przełamywaniu barier i osiąganiu celów implementowanej dyrektyw”. W toku prac nad ustawą pojawiały się głosy ze strony Fundacja Liderek Biznesu oraz ministra aktywów państwowych Jakuba Jaworowskiego, by pójść jeszcze dalej i objąć parytetami także duże spółki Skarbu Państwa, które nie są notowane na GPW. Ministerstwo Sprawiedliwości informowało nawet o zamiarze modyfikacji jednego z przepisów, ale ostatecznie się nie zdecydowało się na ten krok. Nie zgodziło się także na postulat, by w ustawie wprowadzić feminatywy.
Termin wejścia w życie
– Niestety, prace nad implementacją dyrektywy do polskiego porządku prawnego trwają bardzo długo – zwraca uwagę prezes Kachniewski. – Termin na dostosowanie wydaje się odległy (połowa roku 2026, choć dla spółek SP to ma być już koniec tego roku), ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że kadencja organów spółki trwa najczęściej trzy lata, to emitenci powinni byli znać tę regulację już wiosną ub. r., tak aby w przypadku wyborów rad nadzorczych w roku 2024 móc skompletować organy zgodnie z wymogami prawa, bez konieczności dokonywania zmian w trakcie kadencji – dodaje.
Sprawdź18 lutego 2025
Autor: